z myślą o Milce powstała czapeczka z włóczki która pierwotnie miała posłużyć do zrobienia kocyka, jednak nie mam na to specjalnie czasu.
Włóczka jest śliczna gdyś świetnie widać na niej ścieg, ale nie jest najłatwiejsza bo składa się z miliona odchodzących od siebie nitek, a tutaj użyłam dwóch zwojów (sadystka)
Tak czy owak z końcowego rezultatu jestem ogromnie zadowolona, a w czapeczce zrobiłam nowy kwiatek wzorowany na lilii :) szukając wzoru znalazłam piękną rosyjską sukieneczkę, ale niestety rosyjskie nazewnictwo wciąż jest dla mnie zupełną czarną magią, tym bardziej, że one mają w zwyczaju nie opisywać całości, bo to przecież zbyt oczywiste ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz